Cookie Consent by Free Privacy Policy Generator Update cookies preferences
Drodzy Czytelnicy,

w związku ze zmianą strategii rozwoju firmy podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu wydawania miesięcznika "AGROmechanika". Ostatnim numerem, który się ukazał, był numer styczniowy.

W imieniu całej redakcji serdecznie dziękujemy za to, że przez ponad 10 lat współtworzyliście z nami "AGROmechnikę", dostarczaliście pomysłów do kolejnych wydań. Dziękujemy za zaufanie, jakim nas obdarzyliście.

Mamy nadzieję, że koniec wydawania "AGROmechniki" nie oznacza końca naszej współpracy. Dlatego proponujemy zamianę prenumeraty "AGROmechaniki" na prenumeratę dynamicznie rozwijającego się pisma "Bez Pługa". Na jego łamach prezentowane są zagadnienia interesujące zarówno rolników rozważających zastosowanie technologii bezpłużnej, tych, którzy dopiero przestawiają się na tę technologię, jak i producentów mających wieloletnie doświadczenie w uprawie bezorkowej.

Decydując się na przeniesienie prenumeraty "Agromechaniki" na roczną prenumeratę magazynu „Bez Pługa”, otrzymacie dodatkowo numer specjalny – „ABC uprawy bezorkowej”, segregator do kolekcjonowania czasopisma oraz możliwość uczestniczenia w szkoleniach zaplanowanych w ramach projektu „Akademia Bezorkowa”. Poniżej zamieszczamy link ze szczegółowymi informacjami na temat zamiany prenumerat: [Pobierz]

W przypadku braku zgody na przeniesienie prenumeraty zwrócimy pieniądze na podany przez Was numer konta bankowego.
 
Redakcja "AGROmechaniki"
AGROmechanika 10/2007

Pracuj bezpiecznie Znaki, które ratują życie

Znaki bhp są nagminnie ignorowane, niezależnie od tego czy ostrzegają, nakazują czy też zabraniają pewnych zachowań lub czynności. Dlaczego? Bo przeważnie nie wiemy co sygnalizują. Oto pewna historia, lecz niestety z bardzo przykry zakończeniem. Siedemnastoletni chłopak wraca do domu skrótem, który prowadzi przez łąkę. Stoi tam trafostacja słupowa. Urządzenie jest należycie oznakowane, a trójkątny znak z symbolem błyskawicy - ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem porażenia prądem - widać z odległości przynajmniej 20 m. Mimo tego, siedemnastolatek podchodzi do słupa i zaczyna manipulować przy skrzynce transformatora. Nie wiadomo jakim cudem, bo takie obudowy są zazwyczaj dobrze izolowane (a przynajmniej powinny być), w transformatorze dochodzi do chwilowego przebicia i prąd z transformatora poraża ciekawskiego.

Autorzy

Miejsce publikacji

Działy tematyczne

Pobierz plik PDF artykułu