Cookie Consent by Free Privacy Policy Generator Update cookies preferences
Drodzy Czytelnicy,

w związku ze zmianą strategii rozwoju firmy podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu wydawania miesięcznika "AGROmechanika". Ostatnim numerem, który się ukazał, był numer styczniowy.

W imieniu całej redakcji serdecznie dziękujemy za to, że przez ponad 10 lat współtworzyliście z nami "AGROmechnikę", dostarczaliście pomysłów do kolejnych wydań. Dziękujemy za zaufanie, jakim nas obdarzyliście.

Mamy nadzieję, że koniec wydawania "AGROmechniki" nie oznacza końca naszej współpracy. Dlatego proponujemy zamianę prenumeraty "AGROmechaniki" na prenumeratę dynamicznie rozwijającego się pisma "Bez Pługa". Na jego łamach prezentowane są zagadnienia interesujące zarówno rolników rozważających zastosowanie technologii bezpłużnej, tych, którzy dopiero przestawiają się na tę technologię, jak i producentów mających wieloletnie doświadczenie w uprawie bezorkowej.

Decydując się na przeniesienie prenumeraty "Agromechaniki" na roczną prenumeratę magazynu „Bez Pługa”, otrzymacie dodatkowo numer specjalny – „ABC uprawy bezorkowej”, segregator do kolekcjonowania czasopisma oraz możliwość uczestniczenia w szkoleniach zaplanowanych w ramach projektu „Akademia Bezorkowa”. Poniżej zamieszczamy link ze szczegółowymi informacjami na temat zamiany prenumerat: [Pobierz]

W przypadku braku zgody na przeniesienie prenumeraty zwrócimy pieniądze na podany przez Was numer konta bankowego.
 
Redakcja "AGROmechaniki"
AGROmechanika 4/2008

Okiem konesera Perła wśród polskich ciągników

Historia ciągnika Ursus C-325 (1959-1963) Na początku lat pięćdziesiątych podstawową maszyną w tzw. państwowym sektorze rolnym był ciągnik Ursus C-45, wzorowany na niemieckim traktorze Lanz Bulldog. Jednak już w roku 1953 było jasne, że konstrukcja prostego w budowie i obsłudze Ursusa C-45, mimo wdrożenia wielu zmian, jest przestarzała. Potrzebny był nowy ciągnik. Zmiana polityki rolnej państwa w latach 1956-1957 doprowadziła do zniesienia \\"sztywnego\\" rozdzielnictwa sprzętu. Od tej chwili przynajmniej teoretycznie rolnicy indywidualni mogli nabywać nowe maszyny rolnicze przeznaczone dla gospodarstw chłopskich. PGR-y zostały zdecentralizowane, natychmiast też rozpadły się, w większości słabe, spółdzielnie produkcyjne, a także cześć POM-ów, które do tej pory świadczyły dla nich usługi polowe. W rezultacie doprowadziło to do załamania zapotrzebowania na sprzęt rolniczy. Fabryki stanęły nie tylko przed groźba ograniczenia, ale nawet i całkowitego zawieszenia produkcji sprzętu przeznaczonego dla dużych gospodarstw rolnych. W ciągu dwóch lat, 1956-58, produkcja ciągnika C-451 w Ursusie spadła o ponad cztery tysiące ciągników wytwarzanych na rok. W tej sytuacji zakłady ratowały się rozpoczęciem produkcji zespołów napędowych A-80 dla 8-tonowych ciężarówek Jelcz, silników stacyjnych typu S-60 do napędu młocarni oraz ciągników ogrodniczych C-308.

Autorzy

Miejsce publikacji

Działy tematyczne

Pobierz plik PDF artykułu