Cookie Consent by Free Privacy Policy Generator Update cookies preferences
Drodzy Czytelnicy,

w związku ze zmianą strategii rozwoju firmy podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu wydawania miesięcznika "AGROmechanika". Ostatnim numerem, który się ukazał, był numer styczniowy.

W imieniu całej redakcji serdecznie dziękujemy za to, że przez ponad 10 lat współtworzyliście z nami "AGROmechnikę", dostarczaliście pomysłów do kolejnych wydań. Dziękujemy za zaufanie, jakim nas obdarzyliście.

Mamy nadzieję, że koniec wydawania "AGROmechniki" nie oznacza końca naszej współpracy. Dlatego proponujemy zamianę prenumeraty "AGROmechaniki" na prenumeratę dynamicznie rozwijającego się pisma "Bez Pługa". Na jego łamach prezentowane są zagadnienia interesujące zarówno rolników rozważających zastosowanie technologii bezpłużnej, tych, którzy dopiero przestawiają się na tę technologię, jak i producentów mających wieloletnie doświadczenie w uprawie bezorkowej.

Decydując się na przeniesienie prenumeraty "Agromechaniki" na roczną prenumeratę magazynu „Bez Pługa”, otrzymacie dodatkowo numer specjalny – „ABC uprawy bezorkowej”, segregator do kolekcjonowania czasopisma oraz możliwość uczestniczenia w szkoleniach zaplanowanych w ramach projektu „Akademia Bezorkowa”. Poniżej zamieszczamy link ze szczegółowymi informacjami na temat zamiany prenumerat: [Pobierz]

W przypadku braku zgody na przeniesienie prenumeraty zwrócimy pieniądze na podany przez Was numer konta bankowego.
 
Redakcja "AGROmechaniki"
AGROmechanika 10/2008

Test Farmerska fura Jazda próbna Toyotą Hilux SR5 po wiejskich drogach i polach

Hilux to iście farmerskie auto. Mocne, bo oparte na ramie, proste w obsłudze no i oczywiście z napędem na cztery koła. Testowaliśmy ów terenowy model Toyoty przez ponad 1200 km, w przeróżnych warunkach. Oto nasz raport z jazdy tym autem. Pierwszy model Hiluxa pojawił się ponad czterdzieści lat temu, w roku 1967 i szybko zyskał sławę auta niezawodnego i bardzo wytrzymałego. Od tamtej pory nazwa Hilux stała się niemal synonimem pickupa. Solidna ramowa konstrukcja, może niezbyt wielka kabina, ale za to duża paka i możliwość załadunku przynajmniej tony towaru. Dodajmy do tego łatwość posprzątania - właściwie wystarczy miotła i wąż ogrodowy - i od razu wiadomo, za co tak wielu użytkowników od lat ceni Hiluxa. Kilka miesięcy temu miałem okazję dosiąść wcześniejszej wersji tego auta. Prawdę mówiąc, poza walorami typowymi dla pickupa nie było się czym zachwycać. Prosta półciężarówka z surowo wykończonym wnętrzem kabiny i spory hałas, który co prawda w terenie nie przeszkadza, ale podczas jazdy na trasie z pewnością przyjemny nie jest. Widać, nie bez powodu właściciel modelu, którym jeździłem utwierdzał mnie w przekonaniu, że Hilux w tej wersji to nie auto rodzinne, a typowy wół roboczy. Ale mimo wszystko, pickup Toyoty coś w sobie ma. Ciekaw byłem, jak wygląda sytuacja w przypadku najnowszej, szóstej już generacji tych samochodów. Toyota ma przecież 40-letnie doświadczenia z tym modelem, a na koncie kilkanaście milionów półciężarówek sprzedanych na świecie. Poza tym, Hilux to po Corolli, najlepiej sprzedający się model japońskiego producenta. Te fakty zobowiązują. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej półciężarówce Toyoty i wypróbować ją pod kątem użyteczności w gospodarstwie. Ocenie pracy i jazdy poddana została wersja SR5 z podwójną kabiną i najbogatszym wyposażeniem standardowym.

Autorzy

Miejsce publikacji

Działy tematyczne

Pobierz plik PDF artykułu